Szukasz pomysłów na lektury, które możesz włączyć w naukę języka francuskiego? Nie pociąga Cię wizja pracy z “Małym Księciem”, który, choć jest niekwestionowanym księciem wśród książek i klasykiem literatury światowej, trochę Cię już znudził? Mam nadzieję, że lektura tego wpisu pomoże Ci znaleźć materiały idealne do językowego treningu, który jednocześnie kreatywnie zmęczy i zainspiruje.
Blisko życia
Masz mało czasu, więc przejdę do rzeczy. Sięgaj po to, co masz – a masz internet. Czytaj dobre blogi i komentarze do wpisów. Nie wiem jaka dziedzina Cię interesuje, ale poniżej znajdziesz subiektywny przegląd twórców, których sama czytam i polecam:
Podróże
U L’Oiseau Rose znajdziesz na przykład wpis o tym jak walczyć z jet lagiem, czyli obezwładniającym po długiej podróży zmęczeniem.
One Day One Travel, czyli blogerski duet Franck i Richard. Piszą o tym, dokąd warto pojechać w 2019 roku. Może znajdziesz tu kierunek Twojej kolejnej podróży?
Jedzenie
So many Paris, mój ukochany blog paryskich krytyczek kulinarnych, które na swoim blogu oferują podróż dookoła świata przez 20 dzielnic Paryża. Warto notować przydatne adresy, ale i czytać dla czystej przyjemności. Tutaj na przykład spory wpis o japońskim Paryżu. Zdjęcia, wrażenia, adresy.
Dzieci
Tutaj dowiesz się jak pomóc rodzeństwu żyć w zgodzie.
Tutaj znajdziesz sto tysięcy pomysłów na zajmujące aktywności dla dzieci.
Pod tym adresem znajdziesz portal dla rodziców po rozwodzie.
Ekologia
Edeni – gospodyni bloga i świetnego kanału na YouTube – opowiada o życiu w zgodzie z ideą zero waste. Ten artykuł wyjaśnia dlaczego bukiet róż to romantyczny ale nieetyczny upominek na Walentynki.
Kolarstwo
Jak wybrać swój pierwszy rower szosowy? Doradza Ludo, pasjonat dwóch kółek.
Alexis opowiada za to o swojej rowerowej wyprawie po krainie zamków nad Loarą.
Organizacja czasu
Zarządzanie czasem dla mam – jak to ogarnąć z bliźniakami, jak w rodzinie patchworkowej? Jak znaleźć czas na przyjemności? Plus planery i przewodniki do pobrania. Judith oprócz bloga pisze też książki, bardzo dobrze się czyta to co pisze!
Moja rada!
Szukaj tego, co najbardziej leży i kwiczy na kursach i w podręcznikach – fraz i zwrotów, których możesz użyć w konwersacji. Szukaj tego, co wyraża emocje. Spróbuj znaleźć odpowiedniki poniższych wyrażeń w języku polskim:
- Ça bouge tout le temps !
- Allez, hop, c’est décidé !
- Pas grave.
- Aie, mes jambes.
- Allez, c’est parti.

Darmowe, ale autentyczne materiały
Świetne, gotowe cząstki języka znajdziesz w materiałach, których obecność w naszym życiu jest już tak powszechna, że o niej zapominamy. Niesłusznie! Prawdziwe językowe smaczki w postaci mikrotekstów znajdziesz na przykład:
- przechadzając się alejkami jednego z marketów znanej francuskiej sieci, której nazwa przypomina eklerka (zdjęcia, które zobaczysz poniżej, zrobiłam szybko, goniąc uciekającego dwulatka). Z każdych zakupów oprócz pełnego koszyka przynoś sobie zdjęcia etykiet w galerii Twojego telefonu,
- w ulotkach, które ktoś znajomy może Ci przywieźć z francuskiej podróży,
- na mapach i materiałach wziętych ze środków transportu,
- na billboardach i w reklamach – szukaj ich z premedytacją, nie wyłączaj, nie pomijaj!
Adaptowane czasopisma i książki
Artykuły prasowe z przetłumaczonym słownictwem? Książki z listą wyrażeń gotową na marginesie? To wygląda na dobry pomysł, ale wcale nie musi nim być i nie u każdego zadziała. Ja nie potrafiłam z tym pracować. To bardzo komfortowe, że całą czarną robotę szukania w słowniku i zapisywania słówek i zwrotów już ktoś za nas zrobił. Tylko co nam zostaje z tak wypreparowanego tekstu? Głowa uczy się szukając. Opracowując tekst samodzielnie popełnisz niejeden błąd, złapiesz językową zadyszkę i może zdążysz się zniechęcić, ale te chwile z oczami w słownikach pięknie się odpłacają. Pisałam już o tym w moim tekście dla portalu Językowa Siłka.
Naturalnie nie histeryzujmy, nie chcę powiedzieć, że takie materiały do nauki to zło! Można wpisać słówka z list do aplikacji i tworzyć swoje kursy online. Można – do czego zachęcam najmocniej – wykorzystywać podane słownictwo do tworzenia zwrotów i zdań. Warto też szukać kolokacji danego słowa – bo „un coup” w odpowiednio dobranej frazie może oznaczać „uderzenie”, „napad”, „grom”, „podanie pomocnej dłoni” czy „zakochanie od pierwszego wejrzenia”. Lista jest jeszcze dłuższa, ale tego przy tekście nie znajdziesz. Szukaj zatem, drąż, kombinuj!
Powrót do przeszłości
Nasz kraj ma dość zgrzebną przeszłość w temacie języków obcych i znasz pewnie więcej osób, które znają rosyjski niż francuski, ale jeśli popytasz okaże się, że ktoś zna kogoś, kto ma w domu jakieś francuskie książki albo czasopisma. Ich kartki mogą być już lekko nadgryzione zębem czasu, może język nie jest tak praktyczny jak ten z aktualnego internetu, ale zanim kupisz wypasiony, kolorowy podręcznik, zastanów się, czy jasno wytłumaczona gramatyka i podstawowe słownictwo, czyli to, co pragniesz ogarnąć na początku, nie przydadzą Ci się w takiej mocno czarno-białej wersji.
Przyjaźń polsko-francuska
Jeśli bardzo chcesz kupić sobie książkę, zainwestuj w coś, co jest dostępne w dwóch wersjach językowych – chodzi mi o dobre tłumaczenie na polski tego, co wydano we Francji. Moim fantastycznym odkryciem – którym chcę się z Tobą podzielić w osobnym wpisie – jest powieść Clémentine Beauvais „Les Petites Reines”, na polski genialnie przełożona przez Bożenę Sęk jako „Pasztety, do boju!”.
„Pasztety” przeczytałam już rok temu w polskiej wersji językowej i z miejsca ją pokochałam, jednak prawdziwa zabawa zaczęła się, gdy wróciłam do oryginału i wykonałam coś w rodzaju analitycznego dwugłosu. To nie tylko przezabawna (głównie za sprawą narratorskiego popisu Mireille Laplanche) powieść o dojrzewaniu. To mistrzowska rozgrywka języka! Wyrażeniami, które zaznaczyłam do zapamiętania upstrzona jest każda strona. Wieloma z nich podzieliłam się już z Wami na mojej facebookowej stronie w piątkowym cyklu #expressiondujour. Polecam!
A kto czytał, ten…
Trochę Cię nabrałam, Droga Czytelniczko i Drogi Czytelniku. I trochę muszę opieprzyć (pardon my French). Bo uważam, że zamiast czytać wpisy pod tytułem „co czytać po francusku”, lepiej po prostu…
Czytać po francusku. Cokolwiek.